Co jest lepsze: winyl czy CD?

CD kontra winyl

Dzisiaj będzie o muzyce. W czasie mojej przeprowadzki złamała mi się igła gramofonowa co niestety uciszyło mój sprzęt grający na parę miesięcy.  Nie było niestety czasu kupić nowej i tak moja kolekcja czarnych płyt leżała sobie smutno w pudle. W końcu moja druga połówka stwierdziła, że kupi nieszczęsną igłę no i znów narodził się we mnie kolekcjoner płyt. Nabyłem sobie m.in. płyty Petera Gabriela i PhilaCollinsa. Ale ja w sumie nie o tym chciałem Wam dziś pisać. Chciałem się Was zapytać czy słuchacie płyt na winylach?

Ostatnio szperałem na forach w Internecie, żeby odpowiedzieć sobie na nurtujące mnie pytanie. Co jest lepsze płyta: winylowa czy płyta CD?. Przejrzałem sporo wątków, nawet do niektórych były załączone profesjonalne analizy i stwierdzałem jedno. Niczego się nie dowiedziałem. Jedni twierdzą, że płyta kompaktowa zapisuje dźwięk cyfrowo i odwzorowuje go idealnie, a drudzy twierdzą, że jednak winyl jest zdecydowanie lepszy. Dlatego pokusiłem się na subiektywne porównanie tych dwóch nośników.

Oryginalny prezent na rocznicę

Tak się składa, że zbliża się ogromnymi krokami moja rocznica związku. Z takim świętami jest zawsze problem, bo mąż zwykle o tym nie pamięta, albo ma problem z odpowiednim prezentem. Na to, że ktoś ma słabą pamięć niestety nic nie poradzimy, ale z oryginalnym prezentem można sobie dać radę. I to dać radę bardzo dobrze co uchroni nas domowych problemów takich jak ciche dni. Kupno kwiatów to chyba oczywisty obowiązek, lecz przydałby się jeszcze do tego upominek, który nie byłby oklepany. Panowie, czekoladki niestety tu nie pomogą. Ważne, by zaskoczyć swoją partnerkę czymś czego się nie spodziewa, lecz oczywiście trafić w jej gusta. Kobiety kochają być zaskakiwane przez swoich partnerów. Zawsze sprawdza się zasada, że lepszy prezent tańszy, ale oryginalny niż nie wiadomo jak drogi, ale taki sam co rok temu.

Pierwszy post

Blog lifestylowy - Pan domu radzi

Kim jest „Pan domu”?

Jestem zwykłym facetem, który zmaga się ze zwykłymi problemami dnia codziennego. Rodzina, praca to ciągłe pole bitwy z którym każdy facet musi się zmierzyć niezależnie od wieku i statusu społecznego. Bycie panem domu to ciężka robota, która wymaga ciągłej pracy nad sobą … i to głównie w opanowaniu nerwów.

Ten lifestylowy blog nie jest w stu procentach poważny, tak jak nie jest tylko żartem. Chce przedstawić codzienne domowe sytuacje i problemy w sposób przyjazny i dowcipny, a oprócz tego w niektórych sprawach być „wujem dobrą radą”. Krótką mówiąc znajdą się także na tym blogu ciekawe porady.

Skąd będę czerpać tematy? 

Z mojego życia i sytuacji, które dzieją się wkoło nas. W codziennych sytuacjach wiele można znaleźć rzeczy do przemyśleń i opisania.

Chcielibyście zobaczyć kawałek mojego życia? Proszę bardzo. Zapraszam do środka, tylko proszę dobrze wytrzeć buty.